Kilka tygodni temu publikowałem artykuł, stworzony przy współpracy z Wombatami z Common Wombat wspierającymi technicznie i merytorycznie projekt Małej Rodzinnej Konstytucji. Artykuł dotyczył idei tworzenia zasad w Rodzinie. Czy warto pisać jakieś Kodeksy, Umowy, albo Zasady? Czy nie wystarczy kochać siebie nawzajem i dbać o Dzieci?
No tak… To właśnie cała tajemnica!… Najczęściej jednak taka deklaracja i program wystarczają na pierwszy okres intensywnego zakochania, fascynacji i tworzenia związku. Później bywa różnie.
Pewnie dlatego tak dużo jest dostępnych publikacji na temat wychowania, bliskich relacji i dbałości o nie. Podczas pracy nad angielskim esejem dotyczącym projektu MRK, odkryłem, że w ofercie największego, globalnego sklepu internetowego, dostępnych jest ponad 40.000 (!!!) publikacji dotyczących tematu rodzicielstwa i wychowania, określonego ciekawym słowem z internetowej nowomowy (parenting).
Jeżeli kiedykolwiek w Twojej Rodzinie powstał podobny tekst inspirowany Małą Rodzinną Konstytucją lub innymi źródłami – napisz o tym koniecznie w komentarzach do tego artykułu. Podziel się swoimi sukcesami. Inspiruj innych. Jeżeli o porażkach wolisz na razie opowiedzieć w bardziej dyskretnym miejscu – w gronie osób, które przyjmą ze zrozumieniem Twoje błędy – specjalnie dla Ciebie tworzona jest społeczność Grupy ARROWS. Dołącz do nas i korzystaj z naszych doświadczeń.
Dla niektórych wystarczy Dekalog. Inni potrzebują napisać wspólnie z Dziećmi Domowe Zasady, jeszcze inni Tworzą rysunkowe instrukcje, które są czytelne nawet dla trzylatków… Wiem, że niektórzy z nas, Rodziców, używali do tego ściany, grubego markera i nieskrępowanej wyobraźni…
Podobno jesteśmy Narodem ponuraków – dlatego zasada numer jeden projektu MRK to poczucie humoru i zabawa konwencją. Czy naprawdę sądzisz, że zasady stosowane przez tysiące ludzi w togach (nazywane obowiązującym prawem), ogłaszane w Dzienniku Ustaw są ważniejsze niż te, które wprowadzisz w Twojej Rodzinie?
Błąd!
Czy myślisz, że przepisy uchwalane przez pozbawionych dystansu do siebie smutnych panów bez Rodziny albo pyskate, agresywne, niezamężne kobiety (też tacy się przytrafiają) są bardziej istotne od reguł powstających w Waszych Rodzinach?
Błąd!
To, czym będziemy się kierować w domu, ma szansę się zwielokrotnić i przynieść obfity plon. Nie jesteśmy idealni, jako Rodzice popełniamy błędy, ale wszyscy (w to głęboko wierzę) chcemy być najlepszą możliwą wersją Rodziców… Być może myślisz, że to utopia! Że pewnych relacji nie da się naprawić. Że jesteśmy jacy jesteśmy i jakieś deklaracje, spisane na papierze, w niczym Twojej Rodzinie nie pomogą i pozostaną pobożnymi życzeniami…
Błąd!
Większość dokumentów, prawnie skutecznych, honorowanych przez znakomitą większość dojrzałych ludzi to właśnie pisemne umowy i deklaracje: akt ślubu, umowa kupna, testament, wyroki sądowe – to wszystko udokumentowany zapis kawałka czyjegoś życia lub intencji! Pisemne przypomnienie obowiązków stron umowy, relacji i praw małżeńskich, postanowieniu o dyspozycjach majątkowych na wypadek śmierci.
Mała Rodzinna Konstytucja przypomina członkom naszej Rodziny i innych Rodzin – sygnatariuszy tego dokumentu – o najlepszych momentach z Rodzinnego życia, o głębokim pragnieniu życia w zgodzie, wzajemnym szacunku.
Dołącz do naszej społeczności! Zapisz się na newsletter, wydrukuj otrzymaną w podziękowaniu Małą Rodzinną Konstytucję! Zrób wszystko co możliwe, żeby za parę lat, kiedy Twoje dzieci dorosną, będą mogły podsumować Twoje i swoje życie tak, jak to się zawsze opowiada w najlepszych historiach:
„…I żyli długo i szczęśliwie! ” 🙂
Życzę Ci tego z całego serca!
Serdeczności!
Artur