Nazywam się Artur Mączka. Jestem szczęśliwym mężem i ojcem trzech córek, które wychowujemy z Żoną, wspomagając się stworzoną przeze mnie w 2004 roku „Małą Rodzinną Konstytucją”. Pierwszą wersję tego dokumentu napisałem podczas pracy na tankowcach, na których spędziłem kilka lat jako oficer wachtowy. Obecnie jestem „lądowym szczurem”, odkrywającym uroki pracy na własny rachunek.
Mam wiele wad. Jak każdy rodzic i mąż. Jestem ich bardziej lub mniej świadomy. Często popełniam błędy – jak każdy. Nie zawsze potrafię się do nich przyznać co staje się źródłem licznych rodzinnych sporów oraz wzajemnych pretensji.
Mam również sporo zalet. Jedną z nich jest uparta chęć i dążenie do bycia możliwie dobrym ojcem i mężem. Pomimo wad charakteru, które w osiągnięciu tego arcytrudnego celu przeszkadzają. Wierzę w to, że niezależnie od tego z jakiej rodziny pochodzimy – mamy szansę na dobre relacje w rodzinach, które sami tworzymy jako dorośli. W moim przypadku wymaga to dużego wysiłku i porzucenia wielu szkodliwych, toksycznych dla rodzinnych relacji schematów.
Wiem, że w wielu rodzinach powstają dokumenty podobne do „Małej Rodzinnej Konstytucji”. My – rodzice – próbujemy w ten sposób ogarnąć emocjonalne i organizacyjne tornada, cyklony i trzęsienia ziemi, które często nadciągają wraz z pojawieniem się oraz dorastaniem naszych Dzieci. Dlatego 1 czerwca 2018 roku udostępniłem w sieci „Małą Rodzinną Konstytucję”. Blog, który właśnie czytasz stanowi rozwinięcie tego pomysłu.
Zapraszam Cię do dyskusji, a być może i konfrontacji lub sporu o kształt tego projektu. Podziel się Twoimi, inspirującymi pomysłami i spostrzeżeniami na temat wychowania oraz relacji w rodzinie. Dołącz do grona sygnatariuszy „Małej Rodzinnej Konstytucji” i pomóż rozpowszechniać idee w niej zawarte!
Dziękuję za Twoją uwagę. Życzę wytrwałości, cierpliwości, wyrozumiałości i nieustającego poczucia humoru na ścieżce Rodzica!
Bycie Rodzicem to nie bułka z masłem! 🙂
Serdeczności!
Artur
PS. Pierwotnie „Małą Rodzinną Konstytucję” rozpowszechniałem podpisując się pseudonimem: Artur de Amistad. Rodzina, przyjaciele i zespół osób zaangażowanych w ten projekt przekonali mnie jednak do nieukrywania się za moim Alter Ego. Mój ulubiony pseudonim pozostawię więc sobie na potrzeby projektów literackich i artystycznych. O „Małej Rodzinnej Konstytucji” będę zaś pisał z otwartą przyłbicą 🙂